O codziennym życiu w Szwecji

O codziennym życiu w Szwecji

czwartek, 1 sierpnia 2013

Trochę faktów z życia codziennego

Kilka dni temu czytałam artykuł na temat nieudolnie zorganizowanych zmian w zasadach segregacji śmieci w Krakowie. Ciężko mi zrozumieć całe to zamieszanie bo ja od 3 lat żyje w innym świecie jeśli chodzi o segregacje śmieci, dlatego wydało mi się interesujące opisanie jak to się odbywa tutaj.Szwedzi segregują śmieci od dawna i nikomu nawet by nie przyszło do głowy że można robić inaczej. Z mojej perspektywy wydawało mi się to na początku uciążliwe bo muszę myć wszystkie opakowania i potem je segregować. Osobno karton, metal, szkło i plastik. Nawet jeśli mam przeterminowane produkty żywnościowe to muszę je otworzyć i wyrzucić zawartość a opakowanie umyć. Nie interesowałam się zbytnio tym co się dzieje ze śmieciami później ale z tego co wiem to wszystko jest przetwarzane a odpadki które nie kwalifikują się do tych kilku kategorii idą do spalenia. Nowością która została wprowadzona jakiś rok temu są papierowe torby na odpadki żywnościowe, które wcześniej szły do spalenia a teraz robi się z nich bio gaz. Takie papierowe torby są dostępy w każdym śmietniku. Niestety minusy tego są takie że ten biogaz zaczyna się wytwarzać dość szybko i jeśli ktoś nie ma ochoty na latanie ze śmieciami codziennie to może poczuć nieprzyjemny zapach wchodząc do mieszkania. Wczoraj po drodze do śmietnika moja papierowa torba nie wytrzymała i jej zawartość znalazła sie na chodniku i musiałam wszystko zbierać rękami. Ale czego się nie robi dla środowiska. W Szwecji nie ma wysypisk śmieci.Ponadto w każdym większym mieście znajduje się punkt gdzie można bez dodatkowych opłat wyrzucić sprzęt elektroniczny czy też odpadki z ogrodu albo jakieś inne większe rzeczy których wyrzucanie w zwykłym śmietniku jest niedozwolone. Przy większych marketach stoją też pojemniki do segregacji więc dostępność do tej metody jest nieograniczona.Na butelki plastikowe po napojach i puszki, jak i na część szklanych butelek jest kaucja. Butelki i puszki wrzuca się w automatów znajdujących się w sklepach i dostaje się kupony które realizuje się w trakcie zakupów.Dla przeciwieństwa w Krakowie zostały podniesione opłaty za wywóz śmieci i wszyscy dostali informacje o tym jak maja segregować i za brak segregacji będą nakładane kary ale jak do tej pory nikt nie postawił kontenerów do segregacji. I tak moja mama segreguje śmieci w domu a potem wrzuca je do tego samego pojemnika.



czwartek, 18 lipca 2013

Wakacje po szwedzku

Po przeszło tygodniowym urlopie w Polsce wróciłam do pracy i do wstawania codziennie o 6 rano, ale przynajmniej jeżdżę do pracy na rowerze więc zdążę się obudzić po drodze :)
Wakacje natchnęły mnie do napisania troszkę o urlopowaniu Szwedów. Zatrudnieni mają prawo do co najmniej 25 dni roboczych urlopu w roku czyli to się składa na 5 tygodni. W większości firm nie ma ograniczeń co do tego ile dni urlopu można wziąć naraz dlatego wielu ludzi jest na urlopie przez 4 albo 5 tygodni w okresie letnim. Część firm rozwiązuje urlopowy problem zawieszając swoją działalność na okres jednego miesiąca (w tym przypadku jest to zazwyczaj lipiec, ponieważ lipiec jest najbardziej popularnym miesiącem urlopowym). Inne firmy zmuszone są do zatrudniania ludzi na zastępstwo. Firmy współpracujące z zagranicą spotykają się ze zdziwieniem ze strony swoich zagranicznych klientów kiedy oznajmiają że danej sprawy nie da się załatwić przez najbliższe 4 tygodnie ponieważ osoba odpowiedzialna jest na urlopie.
Duże zapotrzebowanie na pracę sezonową i pracę na zastępstwo w okresie letnim daje duże możliwości młodym ludziom na zarobienie sobie trochę kasy. Jest rzeczą całkowicie naturalną że licealiści i studenci pracują w trakcie wakacji. Gminy organizują także dużo różnorakich prac i płatnych praktyk właśnie dla małoletnich.

Co Szwedzi robią na urlopie?
A no jeżdżą po świecie, odwiedzają najbardziej egzotyczne zakątki świata. Większość tych zamożniejszych ludzi w przedziale między 30 a 40 lat była już prawie wszędzie. Jest jednak wielu którzy decydują się na spędzenie lata w Szwecji, np. w domku letniskowym który leży w innej części Szwecji niż ta w której mieszkają. Oni bowiem chcą się cieszyć szwedzkim latem i rodzimą przyrodą a na ewentualny wyjazd za granicę na tak zwane słoneczne wakacje wybierają się na przełomie jesieni i zimy. Wtedy to dużą popularnością cieszy się Tajlandia.

Z racji tego że ramadan w ostatnich latach przypada na miesiące letnie to ci muzułmanie którzy przestrzegają postu biorą urlop w okresie przypadającym na ramadan i albo wyjeżdżają do swojej ojczyzny żeby móc świętować w rodzinnej atmosferze albo odpoczywają w Szwecji w gronie tutejszej rodziny i znajomych.  

środa, 3 lipca 2013

Zakupy po szwedzku...

Hej,
Dzisiaj będzie trochę o zakupach. Niby taka podstawowa codzienna czynność ale nawet tutaj można być czasem zaskoczonym. To co się rzuca w oczy to brak małych osiedlowych sklepików. W większych miastach zdecydowanie królują sieciówki. Mamy tutaj zarówno duże supermarkety jak i mniejsze gdzie kupimy podstawowe produkty. Niestety jeli zapomnimy kupi mleka to moe się okazać że do najbliższego sklepu wcale nie mamy tak blisko. Tam gdzie ja mieszkam odległość od sklepu to jakies 2 km.

 To co zwróciło moją uwagę to także brak targów. W Polsce byłam przyzwyczajona do kupowania świeżych owoców i warzyw na placu targowym. W Malmö mamy tylko jeden plac targowy zlokalizowany dość blisko centrum i tutaj można kupić warzywa i owoce ale niestety duża ich część pochodzi np. z Turcji, także jeśli komuś zależy na tym aby to były szwedzkie produkty to trzeba uważać. 

Miasto nie obfituje w piekarnie i cukiernie na każdym rogu jak to ma miejsce w Krakowie. Nad czym osobiście ubolewam, bo jednak paczkowany chleb z marketu to nie to samo.

Kolejna rzecz która była dla mnie zaskoczeniem to system samoobsługiwanych skanerów w dużych marketach. Jeśli ktoś posiada kartę stałego klienta do danego marketu to może wziąć skaner i skanować samodzielnie produkty które kupuje, następnie podejść do terminalu i dokonać zapłaty samodzielnie.




Wczoraj korzystając z dnia wolnego, bo zaczął mi się urlop, wybrałam się na małe zakupy na plac targowy. Głównie chodziło mi o truskawki na które teraz jest sezon i które są symbolem wczesnego lata i borówki króre już się pojawiły w sprzedaży. 


Kupiłam także ser żółty, który zabiorę ze sobą do Polski. Sery żółte różnią się smakiem od tych polskich, są bardziej intensywne w smaku.



Sery sprzedawane są w charakterystycznych trójkatach.
Wkrótce napiszę też o szwedzkiej kuchni i kuchennych zwyczajach.


Co do cen to żywność jest droższa w Szwecji niż w Polsce, szczególnie różnicę widać na mięsie i wędlinach ale nawet dobrej jakości chleb kosztuje tutaj kilka razy więcej niż w Polsce. Ale trzeba również patrzeć na to że zarobki też są kilka razy wyższe.

A tutaj na koniec zdjęcie z produktami niezbędnymi na szwedzki piknik czy też imprezę z grillem.

sobota, 29 czerwca 2013

Cześć wszystkim!

To jest mój pierwszy wpis na blogu. Może zacznę od tego o czym będę pisać. Mieszkam w Szwecji od kilku lat i chciałam się podzielić moimi przemyśleniami na temat życia tutaj, na temat różnic kulturowych i ogólnie wszystkich ciekawostek czy też wydarzeń związanych ze Szwecją i z moim życiem tutaj. Postaram się pisać tak często jak to możliwe i kiedy się będzie działo coś ciekawego i wartego opisania.
Zacznijmy od miasta w którym mieszkam zwanego Malmö. Miasto jest znane z dużej ilości imigrantów jaka tu mieszka. Większość z nich pochodzi z krajów islamskich bądź też z Bałkanów. Dużo ludzi dostaje azyl w Szwecji i patrząc na ilość imigrantów było to jak do tej pory dość łatwe. Także widok kobiet z zakrytymi włosami jest tutaj codziennością i nikogo nie dziwi. Na ulicy czy też w autobusie słyszy się wszystkie możliwe języki świata.
Krajobraz miasta jest dość zróżnicowany w zależności od dzielnicy. Znajdziemy tutaj zarówno typowe blokowiska przypominające te które są w dużych miastach w Polsce jak i przytulne osiedla domków jednorodzinnych. Mimo tego zróżnicowania w zabudowie każdemu zakątkowi miasta towarzyszy multum zieleni i kwiatów ozdobnych ( w okresie wiosenno-letnim oczywiście). Miasto znane jest z dużej ilości parków ale o tym będzie osobny wpis.



 Tak samo jak opiszę dokładniej inną charakterystyczna dla miasta rzecz a mianowicie transport rowerowy.

Teraz czas na trochę faktów o mieście. Malmö jest trzecim pod względem wielkości miastem Szwecji, po Stockholm och Göteborg. Liczba ludności to około 300 tys mieszkańców co w porównaniu do mojego miasta rodzinnego Krakowa wydaje się być niewiele. Ale my tutaj nie narzekamy. Mamy bowiem blisko do Kopenhagi (Köpenhamn) która leży jakieś 14 km od Malmö. Do Kopenhagi można się łatwo dostać dzięki mostowi łączącemu Szwecję z Danią. Wielu ludzi mieszka w Malmö a pracuje w Kopenhadze. Język szwedzki jest dość podobny do duńskiego i w codziennych sytuacjach można się łatwo porozumieć.


Chyba najbardziej znany budynek w Malmö Turning Torso. Leży w nadmorskiej dzielnicy.






Nadmorska dzielnica, najnowocześniejsza dzielnica miasta wybudowana kilka lat temu na terenach dawnej stoczni. Architektura przypomina francuskie wybrzeże. Wkrótce więcej zdjęć!







Plaża została wyłożona ogromnymi kamieniami żeby uchronić mieszkańców przed plażowiczami. Mimo to jest to jedno z najpopularniejszych miejsc na spacery.



Stare miasto. Dwa małe ryneczki i deptak łączący je.










I na koniec typowy szwecki kościułek. Szwecja jest krajem protestanckim. 



To wszystko na dzisiaj. Zapraszam na kolejne wpisy które pojawią się w niedługim okresie czasu!